Święto Pracy, obchodzone w USA w dniu 2 września, jest świętem narodowym, które kończy lato i przypomina rychłe rozpoczęcie roku szkolnego. To ostatnie chwile, aby się trochę zabawić, zanim rozpocznie się ciężka praca. Nikomu nie przychodzi do głowy, aby spędzać ten czas w kościele.
Właśnie w tym czasie wypadła wizyta Ikony w Warrenton, które leży u podnóża pięknych gór Blue Ridge. Miasteczko to otrzymało nazwę na cześć dra Josepha Warrena. Był on lekarzem, który odegrał dużą rolę w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Brał udział w bitwie pod Lexington i Concord. W 1775 roku przyznano mu stopień generała dywizji, on jednak ruszył do walki nie jako dowódca, ale zwykły żołnierz i poniósł śmierć w bitwie pod Bunker Hill 17 czerwca 1775 roku.
Warrenton jest także rodzinną miejscowością bohatera konfederacji Colonela Johna Mosby, dowódcy batalionu kawalerii, w czasie wojny secesyjnej, znanego z błyskawicznych ataków i umiejętności wyprowadzania w pole wojsk Unii.
Proboszcz parafii św. Jana Ewangelisty w Warrenton, ks. Jim Gould, od lat współpracuje z Human Life International (HLI). Należał nawet do Rady Dyrektorów tej znanej na całym świecie organizacji obrony życia. Miał jednak poważne wątpliwości, czy w Święto Pracy ktokolwiek zechce przyjść na spotkanie z Matką Bożą. Jednak w czasie peregrynacji terminu zmienić nie można, więc zaprosił parafian. Przyszło ok. 100 osób, które zrezygnowały z tradycyjnego w tym dniu grilla oraz przyjęć w ogrodzie. Uroczystość powitania rozpoczęła się w kościele o godz. 19:00. Mszę św. celebrował ks. proboszcz w koncelebrze z ks. Peterem Westem, wiceprezydentem HLI i koordynatorem peregrynacji Ikony przez Amerykę. Trwała modlitwa za wstawiennictwem Matki Bożej za ochroną życia, za ojczyznę oraz za małżeństwa i rodziny na całym świecie.
Rycerze Kolumba, jak zawsze stanowili straż honorową. Podczas Peregrynacji Ikony Częstochowskiej byli bardzo ofiarni i obecni we wszystkich miejscach wizyty w Wirginii. Po Mszy św. nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu. Wierni odmawiali Różaniec, podczas którego każdy osobiście mógł podejść do Ikony. Po błogosławieństwie opuszczono kościół w procesji, śpiewając hymn „Niepokalana Maryjo”.
Ci którzy zdecydowali się uczestniczyć w uroczystości, byli bardzo uszczęśliwieni z dokonanego wyboru i spędzenia tej nocy na modlitwie z Jezusem i Maryją. Jedna z kobiet powiedziała: „To było znacznie lepsze od grilla!”.