Tym razem Msza św. w Sanktuarium Guadalupe w nowej bazylice, gdzie znajduje się sławny wizerunek Matki Bożej,
odbywała się 5 listopada 2015 r. z okazji spotkania Komitetu Organizacyjnego Peregrynacji dla Ameryki Środkowej. Był wczesny ranek, podobna pora gdy św. Juan Diego spotkał Maryję w drodze do miasta. Ikona stanęła w prezbiterium, jest ono jednak tak wielkie, a odległość tak duża, że trudno było objąć oba wizerunki zasięgiem jednego obiektywu.
We Mszy św. uczestniczyły wszystkie osoby zaangażowane w peregrynację Ikony przez Meksyk oraz przedstawiciele Kolumbii. Przyjechali także polscy pallotyni, którzy prowadzą Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Tenango, ok. 40 km. od stolicy. Razem z nimi pojawiły się siostry Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej w białych habitach i niebieskich płaszczach. Byli też Meksykanie, głownie ze stolicy. Przyjechali także koordynatorzy z Europy Ewa i Lech Kowalewscy z Polski oraz Marcela i Peter Dobeš ze Słowacji.
Religijność Meksykanów przede wszystkim jest oparta na nienapisanym ludzką ręką wizerunku Matki Bożej z Guaadalupe. Można powiedzieć na tajemniczym wizerunku Maryi, która spogląda spod przymrużonych powiek, a jej oczy są nadal żywe, co potwierdzają zaskoczeni naukowcy. To Ona przyszła do osamotnionych Indian , przygarnęła ich i zaprowadziła do swojego Syna. Jedną z tajemnic tego wyjątkowego wizerunku jest fakt, że jest on zarówno ikoną, jak i azteckim kodeksem, którego przesłanie było i nadal jest zrozumiałe zarówno dla Europejczyków, jak dla Latynosów. Wtedy w XVI wieku, gdy się objawiła, ochrzciło się 9 milionów Indian ku wielkiemu zdziwieniu misjonarzy. Ten cud trwa do dzisiaj. Wizerunek Matki Bożej z Gwadalupe jest dosłownie wszędzie. Oni Ją czczą, do Niej przychodzą, przynoszą swoje nowo narodzone dzieci, powierzają swoje kłopoty i troski.
To już było trzecie spotkanie w Sanktuarium Matki Dwóch Ameryk i Wielkiej Obrończyni Życia. Ikona Częstochowska jest wizerunkiem historycznie znacznie starszym, zgodnie z tradycją napisanym przez Ewangelistę św. Łukasza na stole z domu Świętej Rodziny z Nazaretu. Maryja ma ciemno brunatne oblicze, jest nawet nazywana Czarną Madonną. Można Ją więc, tak samo jak Tę z wizerunku z Guadalupe, nazywać Morenitą, czyli mającą czerwono-brunatne oblicze, jak twarze Indianek. I tak jest nazywana w Meksyku. Tutaj jest odbierana i czczona jako Mama św. Jana Pawła II, którego Meksykanie bardzo kochają.
Matka Boża ma wiele wizerunków, jak każda mama w rodzinnym albumie. I chociaż ludzie przywiązują się do „swojskiego” obrazu, nie zmienia to faktu, że Maryja, Matka Jezusa jest jedna i przez wszystkie Swoje, tak różne obrazy i figury, czczone w różnych narodach i kulturach, łączy się Jej unikalna obecność. I tak właśnie przemawia przez oba sławne wizerunki i ten z Guadalupe, i ten z Częstochowy.
Pierwsza wizyta Ikony Częstochowskiej w Sanktuarium Guadalupe odbyła się zaraz po jej przyjeździe do Meksyku rok wcześniej. Główna uroczystość miała wówczas miejsce w tzw. Starej Bazylice. Było sporo ludzi oraz liczna grupa Polaków. Wizyta w Nowej Bazylice była wówczas nieoficjalna.
Drugie, ale najważniejsze spotkanie dwóch Morenit nastąpiło w Niedzielę Palmową 2015 r. Było to oficjalne zakończenie akcji ruchów pro-life „40 Dni dla Życia”. Modlitwa trwała dzień i noc przez 40 dni, również na ulicach, przed placówkami aborcyjnymi. Uroczystą Mszę św. celebrował wówczas kard. Norberto Rivera Carrera, arcybiskup Meksyku w asyście kard. Ennio Antonelli emerytowanego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny oraz kilkuset kapłanów z całego świata. Nowa Bazylika była pełna. Ikona Częstochowska stanęła wówczas w pobliżu wiszącej wysoko tilmy św. Juana Diego z wizerunkiem Dziewicy.
Za trzecim razem przedstawiciele Komitetu w bardzo radosnym nastroju ustawili Ikonę w prezbiterium i uczestniczyli w porannej Mszy św. Nowa Bazylika w Guadalupe jest ogromnym kościołem, mogącym pomieścić ponad 20 tys. ludzi. Ma też własną niepowtarzalną atmosferę. Odwiedza ją ponad 20 mln ludzi każdego roku, co czyni ją największym sanktuarium maryjnym na świecie. Chociaż prezbiterium jest bardzo duże, każdy ma przed oczami wysoko zawieszony wizerunek Matki Bożej. Z boku ustawiane są kosze z kwiatami, które ciągle przynoszą wierni. Górne oświetlenie przypomina kawałki plastrów miodu. Z tyłu za prezbiterium jest wejście do krypty, gdzie jadąc na ruchomym chodniku, można dotrzeć bliżej do wizerunku.
Po Eucharystii przedstawiciele Komitetu przeszli z Ikoną pod piękny, wielki pomnik św. Jana Pawła II, który stoi pomiędzy Starą Bazyliką, a Nową. Ojciec Święty, wskazując ręką zaprasza na spotkanie z Matką Bożą. Jest to ulubione miejsce wielu meksykańskich rodzin, które tutaj przychodzą się sfotografować czy po prostu usiąść i porozmawiać. Ikona Częstochowska stanęła przed pomnikiem. W podziękowaniu za obecność Maryi w Meksyku odśpiewano Czarną Madonnę i po polsku, i po hiszpańsku. Zespół prowadzony przez Martę i Antonio Bunco Kemp przygotował nową aranżację tej pieśni w języku hiszpańskim „Madonna Negra”. Brzmi znakomicie, chyba nawet lepiej niż po polsku. Muzyka i słowa porywają i każdy chce przyłączyć do śpiewu, a może nawet zatańczyć, jak to Latynosi mają w zwyczaju i we krwi. Siostry ubrały Ikonę w swój zakonny niebieski płaszcz symbolicznie zapraszając Ją do siebie. Kto wie, może to zaproszenie się spełni, gdyż wydaje się, że Matka Boża jeszcze raz zatrzyma się w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Tenango. Zebrani w skupieniu odnowili Akt Powierzenia Matce Bożej w języku hiszpańskim. Trzeba podkreślić, że koordynatorzy peregrynacji w Meksyku przykładają duże znaczenie do tej sprawy i dzięki temu w każdym miejscu, które odwiedza Ikona, jest ona publicznie odnawiany. Wszędzie jest rozdawany obrazek, który zawiera oba wyobrażenia Matki Bożej, wizerunek Jezusa Miłosiernego oraz tekst Aktu Powierzenia.