Czarna Madonna kontynuuje swoją podróż przez sawanny regionu Bluegrass w stanie Kentucky do miasta Lexington. Łąki te są pokryte niespotykanym rodzajem błękitno kwitnących traw Poa (wiechlina) z rozsianymi gdzieniegdzie olbrzymimi dębami. Kentucky nazywane jest często stanem niebieskich traw, chociaż sama nazwa w językach Indian oznacza tereny łąkowe.
Tutejsza gleba zwiera bardzo dużo wapnia i z tego powodu jest nieocenioną karmą dla zwierząt. Dawniej pasły się tutaj liczne bizony. Już na początku XIX wieku miejscowi farmerzy zauważyli, że konie hodowane w tej okolicy są bardzo wytrzymałe. Od tamtych czasów Lexington stał się światową stolicą koni: centrum hodowli koni wyścigowych oraz wyścigów konnych i pokazów ujeżdżania.
W środę 7 maja ponad 100 osób zebrało się w kościele p. w. Pax Christi, aby przywitać Czarną Madonnę. Ceremonię powitania prowadził proboszcz ks. Nicholas Pagano w dużym przedsionku kościoła, po czym nastąpiła procesja z Ikoną do wnętrza świątyni. Ikonę umieszczono w prezbiterium wśród świec i kwiatów, które parafianie przynieśli w procesji. Wieczorem ks. West wygłosił wykład nt. Ikony i trwała indywidualna adoracja. .
Jedną osób, która przyszła spotkać i adorować Czarną Madonnę, była prof. dr Necia Desiree Harkless z Uniwersytetu w Kentucky. Swoje zainteresowanie ikonami wyniosła z tradycji rodzinnej, a ostatnio przeprowadziła badania dotyczące wizerunków nazwanych czarnymi madonnami w różnych krajach świata. Jej ojciec James Harkless podczas I wojny światowej służył w armii amerykańskiej. W tamtych czasach jako Murzyn był odsegregowany od żołnierzy z tzw. białych jednostek. Wysłano go do Francji, ale ze względu na ówczesną politykę armii amerykańskiej nie wolno mu było pojechać do Paryża. Zwiedzał więc inne regiony. W miejscowości Chamery trafił na kościół, gdzie znajdowała się figura Czarnej Madonny odzianej w złoto. Zrobiła ona na nim olbrzymie wrażenie.
Dla prof. Harkless jeszcze jednym powodem, aby zainteresować się czarnymi madonnami był fakt, że wychowywała się w polskiej dzielnicy w Hamtramck w stanie Michigan w pobliżu Detroit. Od dziecka nie był jej obcy wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Teraz sprawiło jej olbrzymią radość, że mogła osobiście adorować Matkę Bożą w pielgrzymującej Ikonie.
Wieczorem do kościoła Pax Christi przybył kapłan prawosławny Tom Gallaway z antiocheńskiej cerkwi św. Andrzeja, która znajduje się w sąsiedztwie. Poprowadził on śpiew Akatystu ku Czci Najświętszej Maryi Panny oraz osobiście adorował Ikonę.
Kolejny ranek rozpoczął się od Jutrzni. Mszy św. i adoracji Ikony. Modlitwa i piękna ceremonia pożegnania niewątpliwie odzwierciedlały fakt, jak głęboko Nasza Pani dotknęła serc ludzi z Lexington.
Następnie Matka Boża pojechała wesprzeć wysiłki obrońców życia w powstrzymaniu zabijania dzieci poczętych, co dzieje się w Burt Road Medical Clinic, znajdującej się w Lexington. Ks. West poprowadził modlitwę przed tą placówką aborcyjną oraz wytłumaczył cel pielgrzymki Ikony Matki Bożej Częstochowskiej. Pojawił się tam również protestancki pastor, który w celu odwiedzenia kobiet od aborcji grał na rogu. Nie chciał się przyłączyć, gdyż nie podobał mu się „kult obrazu”. Niestety nie było żadnej możliwości wyjaśnienia tej kwestii. Ks. West ciągle podkreśla, że katolicy modlą się przez ikonę, a nie do ikony. Poprzez miłość i wstawiennictwo Matki Bożej oddają cześć samemu Bogu.
Dalsza trasa pielgrzymki Ikony Częstochowskiej prowadziła do antiocheńskiej cerkwi św. Andrzeja w Lexington. Matkę Bożą powitał ks. Tom Gallaway, który poprzedniego dnia był gościem w parafii Pax Christi i prowadził śpiew Akatystu. Ikona stanęła na odpowiednim postumencie i rozpoczęła się modlitwa. Ks. Gallaway przedstawił gości wszystkim świętym na ikonach znajdujących się w świątyni. Po jednej stronie ołtarza była wyobrażona Matka Boża, a po drugiej Nasz Pan, Jezus Chrystus.
Ikony w tej cerkwi są napisane przez Xenię Pokravsky, która zmarła w lipcu ubr. Po upadku Związku Sowieckiego w 1991 roku Ksenia wyemigrowała do USA, przywożąc ze sobą miłość i doświadczenie rosyjskich ikonografów. Niestety sztuka oraz nabożeństwo do ikon, które obrazują tysiącletnią tradycję rosyjską i historię chrześcijaństwa, były objęte prześladowaniami przez komunistów. Niszczenie ikon powstrzymał dopiero Stalin, który stwierdził, że politycznie nie jest to celowe, ale jednocześnie zabronił pisania nowych. W latach 70-tych i 80-tych Ksenia należała do podziemnego ruchu oporu, którego celem było ocalenie sztuki cerkiewnej. W okresie pierestrojki, gdy ponownie otworzono kościoły, Ksenia i inni ikonografowie spotkali się z wielkim uznaniem. Rzeczywiście udało się zachować tę wspaniałą tradycję.
Ks. Tom Gallaway mówiąc o ikonach, nazywał je „kazaniem w kolorach”, „drzwiami poznania”, „oknami do nieba”. Zaznaczył, że natura i piękno mają olbrzymie znaczenie w projektowaniu i formie kościołów prawosławnych. Przypomniał, że modlimy się nie do ikony, a przez ikonę. Prawosławni zawsze tak budują kościół, aby był skierowany ku Wschodowi na znak oczekiwania na drugie przyjście Chrystusa. Skośna belka, stanowiąca podnóżek na krzyżu Chrystusa swoim dolnym końcem wskazuje na piekło, a górna prowadzi do nieba. Na ołtarzu jest obecne Słowo Boże i Baranek Boży. Ewangelia zawsze jest umieszczona w centrum ołtarza. Kapłani prawosławni Świętą Liturgię odprawiają tylko jeden raz dziennie.
Podsumowując wizytę w Lexington ks. West powiedział: - Bardzo budującym doświadczeniem dla nas było uczestniczenie w tym, jak Ikona Matki Bożej była tutaj goszczona. Posiadając wielki przywilej eskortowania Czarnej Madonny do tak wielu kościołów i innych miejsc, jesteśmy bardzo wdzięczni Maryi za Jej przewodnictwo oraz za pełną miłości wiarę, jaką każdego dnia widzimy w oczach witających Ją ludzi.