Pod twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko! Matko życia
Bracia i Siostry w Chrystusie Panu,
Oto gromadzimy się tej nocy przed cudowną ikoną Matki Boskiej Częstochowskiej, królowej Polski, by wołać do Maryi: "Pod Twoją obronę uciekamy się, O Matko Nasza." Wołamy ze łzami w oczach i bólem serca "Pod Twoją obronę" bowiem znikąd indziej obrony nie mamy. Tej nocy zaświadczamy prawdzie którą wyrażamy pieśnią: "Do kogórz mamy wzdychać nędzne dziadki..." I patrząc w oczy Maryji w Jej cudownym wizerunku, przyznajemy z pokorą: "Tylko do Ciebie, ukochanej matki." Maryjo, do Ciebie się uciekamy... do Ciebie wzdychamy z tego łez padołu... bo tylko Ty możesz nas obronić od potopu zła zalewającego świat!! Tylko Ty Matko, możesz powstrzymać straszną rękę Ojca wyciągniętą nad grzeszną ludzkością. Bo występki tego świata przelewają kielich goryczy i wzbudzają bolesny gniew w sercu które kocha - ale które domaga się sprawiedliwości - w sercu Ojca. Ty wiesz o Matko, że jesteś naszą jedyną ucieczką - i dlatego w niezmierzonej swej miłości do nas, Twoich dzieci, wyruszyłaś w tej cudownej ikonie na krucjatę
w obronie życia. Idziesz przez świat by prosić o nawrócenie i pokutę za grzechy które najbardziej ranią serce Boga, i najstraszniej deptają Jego przykazania. Oto jesteś wśród nas by prosić o szacunek dla życia-dla tego największego daru Boga dla człowieka. Jakże ważne i naglące jest Twoje wołanie bo zgodziłaś się przemierzać tysiące kilometrów tej ziemi - od Władywostoku po Amerykę, przez lądy i oceany, przez miasta i wioski. Nie zważając na trudy i przeszkody szatańskie, idziesz przez tę ziemię by dotrzeć do każdego człowieka, do każdego serca, i prosić o miłość i nawrócenie od zła. Jesteś tak czuła na los każdego Twego dziecka; nikogo nie odrzucasz; nikim nie gardzisz, ale pragniesz wszystkich przygarnąć do swego matczynego serca, byśmy w nim znaleźli obronę i bezpieczną przystań. Oto szłaś drogą krucjaty przez Syberię, tę ziemię zbroczoną krwią niewinną dziesiątek milionów ofiar; ziemię która pod swoją powierzchnią kryje cmentarze ludzkich kości i ocean łez.Tam przez tyle lat Bóg nie miał wstępu, wygnany przez zbrodniczą ideologię która ogłosiła człowieka panem wszechświata, a raj na ziemi budowała na stosach trupów.
Ty tam wędrowałaś Matko by przynieść nadzieję w serca ludzi spragnionych Boga i pragnących odrodzenia się Kościoła. Przemierzałaś ziemię Syberii i Rosji z wołaniem o szacunek dla życia - przede wszystkim życia jeszcze nienarodzonego. Bowiem krew niewinnych dzieci zabijanych przez aborcje, leje się tam obficie i woła o pomstę do nieba. Ty wołałaś tam do serc, że powstanie do nowego życia po latach katorgi komunizmu, musi dokonać się przez uszanowanie prawa do życia każdego człowieka, od samego poczęcia w łonie matki. Twa krucjata poprowadziła Cię dalej, Maryjo, do dwudziestu czterech narodów kontynentu europejskiego gdzie serce Twoje musiało krwawić z bólu na widok takiego poniewie-rania życia w krajach od wieków nazywanych chrześcijańskimi Tu ukazała się głębia Twego dramatycznego wołania o życie w tej krucjacie. Bowiem jakże to możliwe? Oto przybyłaś z krucjatą w obronie życia do narodów które od tysiąca a nawet dwóch tysięcy lat wyznawały wiarę w Chrystusa Twego Boskiego Syna; do narodów które słynęły z wiary i dały Kościołowi niezliczone ilości świętych męczenników, wyznawców i misjonarzy dla całego świata.
I teraz to do tych narodów Ty Matko, ze łzami wołasz o zaprzestanie holokastu zabijania dzieci nienarodzonych i nawrócenie od pogardy wobec życia. Wołasz o powstrzymanie zbrodni eutanazji chorych i starców, słabych i niechcianych! Ale jakżesz do tego doszło?! Jakżesz to człowiek chrześcijańskiej Europy mógł tak spoganieć i obrócić się przeciwko życiu, że tam co roku 8 milionów dzieci zabijanych jest w łonach matek? W tej Krucjacie Ty Matko wołałaś do sumień ludów europy: "Skąd taka pogarda dla życia? Gdzie jest wasza wiara? Dlaczego wyparliście Boga ze swych serc?"
Następnie poprzez wody wielkiego oceanu przybyłaś do brzegów Ameryki, tej ziemi nadziei nowego życia dla milionów imigrantów; ziemi tak urodziwej i żyznej że nawet pieśni ludowe uznają iż Bóg rozlał na nią swe łaski i ukoronował jej pomyślność braterstwem ludzi od morza do lśniącego morza. Ale Ty, Maryjo, przybywasz do Ameryki w swym cudownym obliczu gdzie wzrok masz smutny, zatroskany, bowiem chcesz wołać do tej ziemi: "Coś uczyniła z łaskami rozlanymi na ciebie z nieba? Gdzież to braterstwo od morza do morza?
Oto bowiem ta ziemia nadziei na nowe życie - stała się czempionem kultury śmierci; ziemią zbroczoną krwią niewinną 56 milionów dzieci zabitych w łonach matek w ostatnich 41 latach. Zamiast krzewienia braterstwa i obrony życia, ta Ameryka obróciła się w infernalną machinę finansującą manipulację i pogardę dla życia w programach masowej antykoncepcji, aborcji, eutanazji, eugeniki, sztucznej prokreacji i kontroli populacji świata. Twoje wołanie, o Matko, napełnia ból że na tej ziemi coraz mniej jest już miejsca dla Boga i Jego przykazań - że zanika szacunek dla świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci, a dominuje pycha człowieka deklarującego swą samo-wystarczalność i prawo do panowania nad życiem według swego uznania.
Maryjo, Matko, dziękujemy Ci że jesteś wśród nas, bo Twoja krucjata nie jest ani o chwilę przedwczesna. Ty wołasz do nas: "Przyszedł czas, ach, przyszedł czas" bo nie można już dłużej tak strasznie obrażać Boga pogardą dla życia. To już najwyższa chwila byśmy się nawrócili, przemienili serca i potwierdzili świętość życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
Najmilsi, oto my wezwani przez Maryję i pod Jej opieką, włączamy się w te krucjatę w obronie życia. Idziemy z Maryją bowiem razem z błogosławionym Janem Pawłem II wyznajemy ,,Maryja jest Matką wszystkich, którzy odradzają się do życia tak, jak Kościół, którego ona jest wzorem. Jest Matką tego życia, z którego wszyscy żyją. Ona też przekonuje nas, że jesteśmy w stanie pokonać kulturę śmierci, gdy zawierzymy Bogu i będziemy Mu wiernymi." A więc tu leży klucz do Krucjaty o Życie - trzeba zacząć od zawierzenia i wierności Bogu, gdyż cała tragedia dzisiejszego świata, tak uwypuklona w pogardzie dla świętości życia, wyrasta z aktu odrzucenia Boga i ślepego zaufania człowieka swym własnym siłom oraz mocom nauki i techniki. Papież Benedykt zdiagno-zował te chorobę zżerającą świat mówiąc że "człowiek współczesny żyje si Deus non datur - tak jakby Boga nie było." A więc uległ on pokusie szatana już z raju - "będziecie jak bogowie." Jak straszliwe będą konsekwencje odrzucenia Boga przewidział już Dostoyevski, ostrzegając ludzkość "że jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno." I to jest ten tragiczny okrzyk współczesnego człowieka - wszystko mi wolno!!! Nawet sięgnąć po władzę nad życiem!!!
Ale tak właśnie rozwija się nie nowy wspaniały świat, lecz nowy totalitaryzm - tym razem biologiczny, jak ostrzega Kościół głosem biskupów polskich: "Ci, którzy mają władzę: sprawni, wydajni, piękni i młodzi, mogą, w imię ustanowionego przez siebie prawa, decydować o tym, że można zabić dziecko w łonie matki; o tym, że w imię tzw. konsensusu politycznego można zabijać nienarodzone dzieci z zespołem Downa; że w imię tzw. dobrej śmierci, czyli eutanazji, można eliminować starych i chorych." Oto do czego prowadzi człowiek wołający że wszystko mu wolno! Świat przez który wędrujesz Maryjo, w słowach Jana Pawła II - stał się areną bitwy o życie! Trwa walka między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci. Ale miarą cywilizacji, miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury, jest jej stosunek do życia! Cywilizacja która gardzi życiem i odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyństwa." Papież Franciszek rozwija tę naukę Kościoła przypominając że "otwarcie na życie znajduje się w centrum prawdziwego rozwoju cywilizacyjnego." Jakiż to potworny paradox, zauważa nasz papież, że "dziś przyznaje się ciągle jakieś nowe prawa osoby, często rzekome prawa, ale depcze się życie jako zasadniczą wartość i podstawowe prawo każdego człowieka." Słyszymy tu twórcze echo nauki Jana Pawła II: Kosciół, broniąc prawa do życia, odwołuje się do szerszej, uniwersalnej płaszczyzny która obowiązuje wszystkich ludzi. Prawo do życia nie jest tylko kwestią swiatopoglądu, czy tylko prawem religijnym, ale jest prawem człowieka, najbardziej podstawowym. Bóg mówi, nie będziesz zabijał! Przykazanie to jest zarazem fundamentalną zasadą i normą kodeksu moralności wpisanego w sumienie każdego człowieka. Bronić życie i umacniać je; bronic i kochać- oto zadanie które Bóg powierza każdemu człowiekowi."
Najmilsi, to zadanie Bóg powierza każdemu z nas, i Maryja przemierza kontynenty w tej Krucjacie o życie, by o tym zadaniu nam przypomnieć i dodać sił. Gdy pytamy: "co mamy czynić?" to Maryja, Matka Kościoła, wskazuje na wołania papieży: "Bądźcie świadkami i rozpowszechniajcie kulturę życia... Jesteście odpowiedzialni wobec współczesnej kultury by przyczyniać się do uznania w życiu ludzkim śladu dzieła stwórczego Boga od samej chwili poczęcia..." Tak więc pod opieką Maryi, w tej Krucjacie prowadzi nas Kościół Święty wzywając do modlitwy i czynu w obronie życia. Najpierw modlitwa - i to w różnorodnych formach dostępnych w naszych parafiach. Włączmy się do Krucjaty Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci, podejmując zobowiązanie do codziennej modlitwy w intencji obrony życia oraz do uczestnictwa raz w miesiącu w dzień powszedni we Mszy Świętej. Jakże cenną modlitwą jest Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego jako zobowiązanie w intencji ocalenia zagrożonego życia dziecka nienarodzonego. „Duchowa adopcja” trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka poczętego, jego rodziców oraz godnego życia po urodzeniu. To jest prawdziwe "apostolstwo życia," i szczególnie potrzebne gdyż włącza do modlitwy kobiety cierpiące na syndrom poaborcyjny. „Duchową adopcja” staje się dla tych cierpiących kobiet szansą zadośćuczynienia za grzechy oraz swoistą duchową terapią pomagającą na drodze nawrócenia.
Jakże piękną modlitwą Krucjaty w obronie życia jest parafialny nieustający różaniec w intencji dzieci nienarodzonych. Łączy on wszystkich wiernych, od najmłodszych do najstarszych, całe rodziny i grupy, stając się żywym dziełem świadectwa o świętości życia od samego poczęcia w łonie matki. Modlitwa to potężna broń. Do modlitwy za życie wzywa nas Maryja - Matka Życia, a Kościół gromadzi i jednoczy przy Bożym ołtarzu. I jakże to znamienne, że Matka Najświętsza jest tu z nami w Swym cudownym obliczu, kilka dni przed uroczystością Zwiatowania Pańskiego, które w Polsce obchodzone jest jako "Dzień Świętości Życia." Niech nasze modlitewne zobowiązania staną się dziękczynnym podarkiem dla Maryi za Jej wizytę w naszej parafii, i uczynią nas odważnymi świadkami kultury życia.
Ale i co ważne to by nasza modlitwa i działania za matki i nienarodzone dzieci, objęła również i mężczyzn - ojców tych dzieci. Bowiem jakże często w tragedii zabicia dziecka w łonie, kobieta jest bardziej ofiarą niż katem. Tam gdzie jest nowe życie - tam jest nie tylko matka, ale i ojciec. I właśnie jednym z przejawów cywilizacji śmierci jest brak ojca i lekceważenie życia w łonie kobiety przez mężczyznę. Maryja, zanim powołana została przez Boga do macieżyństwa, była poślubiona przeczystemu oblubieńcowi. Także walka o kulturę życia to w dużej mierze wołanie o odpowiedzialność mężczyzny - ojca za poczęte życie! Trzeba nam objąć żarliwą modlitwa i ofiarą także ojców - ukazywać szacunek i cześć dla ojcostwa; wspomagać ojców na gruncie parafialnym, i w naszych rodzinach dawać przykład pięknej miłości małżeńskiej i rodzicielskiej.
Obok modlitwy, Maryja i Kościół wzywają nas do konkretnych działań, bowiem kultura życia wymaga formacji, nauki i świadectwa. Jan Paweł II powiedział że w świecie toczy się walka - a do walki trzeba być uzbrojonym i przygotowanym. Krucjata w obronie życia wymaga od nas wysiłku formacyjnego, by pogłębiać wiedzę o godności życia, od stadium w łonie matki, aż po chorobę i niedołężność. Dzisiejszy świat chełpi się wiedzą i walka kultur nieuchronnie przebiega po linii wiedzy i nauki. By bronić życie, do świata musimy przemawiać na płaszczyźnie nie tylko wiary, ale i wiedzy. Musimy więc w gronie parafialnym pogłębiać wiedzę o życiu poprzez spotkania, konferencje, rekolekcje, misje, katechezy, szczególnie dla młodzierzy, dla przygoto-wujących się do małżeństwa, oraz rodzin. Trzeba nam wykorzystywać nowoczesne środki medialne by przekazywać prawdziwą wiedzą i naukę Kościoła na temat życia człowieka we wszystkich jego stadiach.
Nasze czyny w obronie życia, muszą też zawierać troskę i konkretną pomoc rodzinom zagrożonym, a szczególnie rodzinom wielodzietnym. Musimy pamiętać i otoczyć miłością chorych i osamotnionych, bo jak naucza papież Franciszek: "W każdej kruchej ludzkiej istocie, mamy rozpoznać oblicza Pana." Gdy tak będziemy postępować, łącząc modlitwę i czyn - wtedy odpowiemy na wołanie Maryi w Jej krucjacie w obronie życia. Staniemy się instrumentem w Jej matczynych dłoniach walczących o ratunek dla świata, o cywilizację miłości do której wzywa nas Jej Boski Syn! Najmilsi Bracia i Siostry w Chrystusie Panu - jakże szczególna to noc, gdy zbieramy się wokół Matki naszej Najświętszej, w Jej cudownym wizerunku jasnogórskim przemierzającej świat w krucjacie o życie! Po tysiącach mil drogi jest wsród nas, by prosić o przemianę serc i odwage działania w obronie życia. Bo świat zabłądził już tak dalece odchodząc od Boga, że zatracił szacunek dla największego daru jakim Bóg obdarza Swe stworzenia - daru życia. Świat już tak upadł, że życie ludzkie niewiele już znaczy, a życie nienarodzone, życie chore czy niedołężne uważane jest już za towar warty wyrzucenia na śmietnik. Kultura chrześcijańska zanika, a wchodzi kultura śmietnika. I dlatego słuszny gniew się budzi w sercu które kocha. Nad tym światem pogardzającym życiem zawisła straszna ręka Boga. I, Maryja Matka zatroskana o swe dzieci tę rękę sprawiedliwości pragnie powstrzymać. I przychodzi do nas, jako wręcz żebraczy pielgrzym, by prosić i wzywać do nawrócenia.
Maryjo Matko, dziękujemy Ci za tak wielką miłość i troskę o nas, o życie każdego człowieka. Wspomóż nas w modlitwie i odwadze świadczenia o świętości życia i obronie życia nienarodzonego i niedołężnego. Choć pójdziesz dalej w tej Krucjacie, to pozostań z nami boś Ty naszym ratunkiem i mocą. Tej nocy, szczególnie, pod twoją obronę uciekamy się, o Maryjo, Maryjo. Amen.