Gdy w dniu 28 stycznia ks. Peter West jechał na południe do Charleston, władze stanu ogłosiły stan alarmowy z powodu zapowiadanej śnieżycy. Trzeba zaznaczyć, że stan Południowa Karolina nie jest przyzwyczajony do takich anomalii pogodowych.
W Charleston temperatura rzadko spada poniżej 10 stopni Celsjusza. Miasto znajduje się na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego i jego klimat określany jest jako zwrotnikowy morski. Mieszkańcy niezwykle rzadko widują śnieg i nie umieją jeździć po śliskich drogach, co stanowi olbrzymie zagrożenie. Zresztą tutaj nikomu nie przychodzi do głowy, by zmieniać opony na zimowe. W tym roku jednak arktyczny powiew zmroził Amerykę, również południowe stany.
Zapowiedź burzy śnieżnej spowodowała zamknięcie wszystkich biur, urzędów i szkół. Ludziom nakazano pozostanie w domach. Gdy zaczęła się śnieżyca, policja dla bezpieczeństwa zamknęła wszystkie drogi i mosty. Oznaczało to, że wiele spotkań, planowanych w Charleston nie mogło się odbyć. Oblodzenie było tak duże, że zrywały się linie energetyczne. Matka Boża pod troskliwą opieka ks. Westa zdążyła jednak dojechać do Charleston przed tą śnieżycą.
Charleston ma bardzo ciekawą historię. Podczas amerykańskiej wojny o niepodległość (tzw. amerykańska rewolucja) odparło pierwszy atak brytyjski. W 1779 w obronie miasta zasłużył się Kazimierz Pułaski. Pod koniec XVIII wieku stało się jednak największym ośrodkiem handlu niewolnikami. Jako pierwszy stan odłączyło się od Unii po wyborze prezydenta Lincolna i rozpoczęło wojnę secesyjną po stronie konfederacji.
Matka Boża dojechała do katedry św. Jana Chrzciciela w Charleston we wtorek 28 stycznia w południe jeszcze przed śnieżycą. Niestety, ci którzy mieszkają trochę dalej, nie mogli przyjechać. Wiadomo było bowiem, że nie będą mogli wrócić do domu. Nie odstraszyło to jednak siedmiu Rycerzy Kolumba, którzy stawili się jako wierna eskorta Matki Bożej.
Ks. West odprawił Mszę św. i wygłosił kazanie. Na ten dzień przypadało czytanie z Księgi Samuela rozdziału 6 (2 Sm, 6), który opisuje przyjazd Arki Przymierza do Jerozolimy. Ks. West nawiązując do czytania, w oparciu o cytat z Ewangelii św. Łukasza, dotyczący nawiedzenia Elżbiety przez Maryję (Łk 1, 39 – 45), ukazał, że Maryja jest nową Arką Przymierza. Jej siła jest jednak większa, gdyż stara Arka zawierała Tablice Prawa, jako znak przymierza z Bogiem, a w Maryi jest obecny sam Bóg.
Czytany tego dnia cytat z Ewangelii św. Marka przedstawiał scenę, gdy zgromadzeni ludzie poinformowali Jezusa: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi. I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką. (Mk 3, 31-35) Ks. West zwrócił uwagę na fakt, że Maryja nie powinna być wielbiona za to, że urodziła Jezusa, ale dlatego, że jest osobą, która słucha Słowa Bożego i całkowicie jest mu posłuszna.
Koordynatorem wizyty Ikony Częstochowskiej w Charleston była Kathy Schmugge, która z pochodzenia jest 100% Polką. Pełni funkcję dyrektora diecezjalnej organizacji Family Life. Niestety mieszka w odległości ponad dwóch godzin samochodem od miasta. Zła pogoda i perspektywa zamknięcia dróg spowodowały, że była zmuszona zostać w domu i nie mogła przyjechać do katedry. Było jej z tego powodu bardzo przykro. Rankiem zatelefonowała do ks. Westa, aby mu powiedzieć, że jest kompletnie odcięta od miasta i nie może przyjechać, bo na pewno nie mogłaby wrócić do domu. W tym momencie ks. West jechał autostradą 77 z północy na południe. To najbardziej znana trasa przelotowa przez Stany. Okazało się, że niedawno minął zjazd 85. w pobliżu jej domu. Bardzo prosiła, aby zatrzymał się na chwilę/ Ks. West wyraził zgodę, biorąc pod uwagę jej wielkie zaangażowanie. Zjechał zjazdem 72 zatankował samochód i nim wypił kawę Kathe już była. Dzięki temu Matka Boża osobiście się z nią spotkała. Kathy była bardzo szczęśliwa.
Na trasie z Charleston do Orlando na Florydzie Matka Boża miała przejeżdżać przez Savannah w stanie Georgia. Geraldine Pufahl z Savannah miała nadzieje, że uda się jej zorganizować jeszcze jedno spotkanie. Niestety śnieżyca spowodowała opóźnienie i wyjazd z Charleston mógł nastąpić dopiero wieczorem. Geraldine się jednak nie poddała. Szybko rozesłała informację e-meilową do lokalnych obrońców życia. W efekcie jej starań o godz. 19:30 przed placówką aborcyjną w Savannah zebrało się ok. 12 osób. Razem przed Ikoną odmówili oni Różaniec, a następnie Matka Boża kontynuowała swoją pielgrzymkę, kierując się ku Orlando na Florydzie.