Po pożegnaniu Ikony Częstochowskiej w Polskiej Misji oo. cystersów w Willow Springs Matka Boża w swoim Life Mobilu pojechała do pobliskiego klasztoru prowincji Sióstr Świętego Dominika p. w. Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Justice, które prowadzą tam dom opieki dla osób starszych. Był to niedzielny wieczór 18 maja 2014 r. ok. godz. 20:00. Odprowadzał Ją o. proboszcz Michał Blicharski OCist oraz eskorta samochodów.
Tryskające radością siostry dominikanki, razem ze swoją przełożoną matką Heleną Cempa, przywitały Matkę Bożą przed wejściem, po czym wniosły Ikonę do pięknej kaplicy. Okazało się, że drzwi są dosyć wąskie, ale Ikona w feretronie mieści się w nich dosłownie co do centymetra. Przy śpiewie „O Maryjo, witam Cię” po polsku ustawiono Ikonę w pobliżu ołtarza w taki sposób, aby osoby starsze mogły do niej podjechać na wózku. Odśpiewano Litanię Loretańską i odmówiono Różaniec w obronie życia. Siostry prowadziły czuwanie do Apelu Jasnogórskiego.
W nocy Matka Boża udała się do … „kosmetyczki”. Trzeba było oczyścić Ikonę i dokonać kolejnej konserwacji. Jest to konieczne, gdyż bardzo wiele osób Ją dotyka i pociera przykładając obrazki. Ostatnio też wiele osób Ją całowało, co pozostawiło ślady szminki i wilgotnych ust. Ogólnie stan Ikony jest dobry, chociaż wędruje przez różne strefy klimatyczne i dotykają Ją setki tysięcy osób. Po oględzinach zdecydowano jednak, że należy wprowadzić całkowity zakaz całowania Ikony. Zgodnie z tradycją należy się do Ikony „przyłożyć”, dotknąć Jej delikatnie, a następnie się przeżegnać. Można też bardzo subtelnie przyłożyć obrazek lub różaniec. Całowanie jednak do tej tradycji nie należy, a bardzo niszczy wizerunek.
Następnego ranka Ikona stała w kaplicy. Matkę Bożą odwiedzali rezydenci domu opieki, najczęściej przywożeni na wózkach. Pomimo podeszłego wieku oraz choroby na ich twarzach można było zobaczyć wielkie wzruszenie i radość. Gdy Mary, jedna z pensjonariuszek, znalazła się przed Ikoną Matki Bożej na jej twarzy pojawił się piękny uśmiech i nieopisane szczęście. Obserwując ją miało się wrażenie, że dostąpiła szczególnej łaski bliskości Maryi.
Siostry i pracownicy Rosary Hills Home przez posługę przy osobach starszych, chorych i najbardziej potrzebujących stałej troskliwej opieki, dają świadectwo, że życie ludzkie całkowicie należy do Boga. W kontekście coraz popularniejszych propozycji eutanazji, kłamliwie nazywanej „dobrą śmiercią”, starania i opieka jaką tutaj uzyskują osoby u schyłku życia, jest wielkim świadectwem, że każde życie należy otaczać troską i szacunkiem, również stare i bezbronne. Pensjonariusze mają tutaj znakomite warunki. Najstarsza z nich ukończyła właśnie 103 lata. Pielgrzymująca Ikona Maryi Częstochowskiej z Dzieciątkiem na ręku, jest wołaniem kochającej Matki, że życie każdego człowieka jest najcenniejszym Bożym darem.
Również świeccy pracownicy domu, rodziny rezydentek i goście chociaż na chwilę zachodzili do kaplicy, aby pomodlić się i porozmawiać z Maryją, powierzając Jej swoje rodziny i troski.
Siostry dominikanki na zmianę cały dzień prowadziły adorację, modląc się i wysławiając Boga za dar wielkiej łaski nawiedzenia Maryi w Ikonie Częstochowskiej.
Dla całej wspólnoty sióstr dominikanek w USA i Kanadzie wizyta ta miała szczególne znaczenie, gdyż od 8 grudnia 2013 roku świętują jubileusz 85–lecia patronatu Maryi Niepokalanej nad prowincją i dziełami prowadzonymi na ziemi amerykańskiej i kanadyjskiej. Całkowite zaufanie Matce Bożej i pozwolenie Jej na prowadzenie prostą drogą do Chrystusa jest fundamentem ich charyzmatu.
Wieczorem podjechał Life Mobile i Matka Boża udała się do amerykańskiej parafii p. w. Świętego Krzyża w Batawii, wywołując sensację na autostradzie.