headEuroazjaAm PLv2

 

Przed wyjazdem z Filadelfii Matka Boża Częstochowska zatrzymała się u sióstr Służebnic Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji, które z powodu koloru noszonych habitów są tutaj nazywane „różowymi siostrami”. Mają one w swoich konstytucjach nieustanną adorację Najświętszego Sakramentu. Były niezwykle uradowane wizytą Ikony Częstochowskiej w ich klasztorze, chociaż trwała zaledwie kilka godzin.

Ks. West był bardzo szczęśliwy, że mógł przywieźć do nich Matkę Bożą i prosić o modlitewne wsparcie peregrynacji, zgodne ze stwierdzeniem św. Pawła: Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. (List do Efezjan 6, 12)  Sługa Boży o. John Hardon SJ, kapłan o wielkim autorytecie, który zmarł w 2000 roku w opinii świętości,  przypominał, że nie można  przezwyciężyć zła aborcji bez pomocy Eucharystii.

Duch pokoju, który unosił się w otoczeniu „różowych sióstr”, silnie kontrastował z powiewem zła, desperacji i rozkładu, jakim emanowała placówka aborcyjną prowadzona, także w Filadelfii, przez aborcjonistę Kermita Gosnella, który był lekarzem rodzinnym bez specjalizacji ginekologicznej. Jego anestezjologiem była nastolatka. Wśród personelu nie było ani jednej wykwalifikowanej pielęgniarki czy osoby z jakimkolwiek wykształceniem medycznym.

Gosnell został aresztowany w styczniu 2011 roku, a po dwóch latach procesu, 13 maja 2013 roku skazany na dożywocie za trzykrotnie morderstwo pierwszego stopnia na noworodkach, które urodziły się żywe w jego placówce oraz za nieumyślne spowodowanie śmierci Karnamaya Monger, imigrantki z rozdartego wojną Bhutanu, której przedawkował środek przeciwbólowy.

Placówka Gosnella „Women’s Medical Society” istniała ponad trzydzieści lat. Nikt jej nie kontrolował, chociaż Filadelfia szczyci się niezwykle wysokim poziomem opieki medycznej. Przymykano oczy pod pretekstem prawa kobiet do wolnego dostępu do aborcji. Dopiero 18 lutego 2010 r. weszli tam  agenci FBI. Szukali dowodów na nielegalny obrót narkotykami na recepty. Złożyli obszerny raport, w którym opisano dramatyczne warunki sanitarne: śmierdziało kocimi odchodami, wszędzie znajdowały się worki foliowe z rozczłonkowanymi ciałami dzieci poczętych, zakrwawione koce i bielizna. Krew była rozmazana po ścianach i podłodze. Torby i słoje z częściami płodów, były rozrzucone po całym budynku. Znajdowały się także w lodówce, gdzie personel trzymał swoje kanapki.  Na półkach stały słoje pełne obciętych stóp płodów. Znaleźli także niesterylizowane narzędzia chirurgiczne, a także wielokrotnie wykorzystywane jednorazówki.  Sprzęt medyczny pokryty był rdzą i nie nadawał się do użytku. Jak się wyraził prokurator Seth Williams był to „dom horroru”. Śledczy odkryli, że Gosnell wraz z ośmioosobowym,  niewykwalifikowanym personelem przeprowadzał także aborcje powyżej 24 tygodnia ciąży, co w stanie Pensylwania jest nielegalne. Rodzące się dzieci uśmiercał przecinając im nożycami rdzeń kręgowy. Dzieci urodzone w tym wieku mogą przeżyć, jeśli trzymają odpowiednią opiekę medyczną.

Według oskarżycieli Gosnell przez 30 lat zarobił miliony, ok. 15 tys. dolarów dziennie. Kobiety płaciły 325$ za aborcję w pierwszym trymestrze i 1600 - 3000$ do 30 tygodnia ciąży. Zawsze gotówką.

Z sądowego raportu wynika, że gdy po urodzeniu się jedno z dzieci żyło: ruszało się i oddychało, Gosnell przeciął mu kręgosłup, a jego ciałko wrzucił do plastikowego pudełka po butach, żartując, że było na tyle duże, że mógłby je założyć zamiast butów i pójść na autobus. Odciął szyję jednego z dzieci, po czym żartował ze swoją 15-letnią asystentką, że nadal się rusza, jak kurczak po obcięciu głowy. Prawdopodobnie setki dzieci zginęły w ten sposób.

Podczas rozprawy argumentował: Skoro Sąd Najwyższy uznał aborcję za prawo każdej Amerykanki, dlaczego jestem oskarżany o morderstwo, jeśli uśmiercałem te same płody, tylko działo się to zaledwie chwilę po opuszczeniu przez nie dróg rodnych kobiety?

Decyzja Sądu Najwyższego Roe contra Wade, legalizująca aborcję w USA, nie spowodowała, że zalegalizowana aborcja stała się bezpieczna. Umożliwiła tylko zawieszenie oficjalnego szyldu na froncie budynku.

W stanie Pensylwania po gubernatorze Bobie Casey, który był zdecydowanie po stronie obrony życia, w czasie rządów kolejnych dwóch gubernatorów – republikanina Toma Ridge’a (katolika) i demokraty Ed Rendell - nie skontrolowano ani jednej placówki aborcyjnej przez 15 lat. Gubernator Ridge mówił nawet, że: inspekcje stworzyłyby barierę dla kobiet szukających aborcji. Zgodnie z raportem, gabinet Gosnella jednak wizytowała „Krajowa Federacja na rzecz Aborcji” oraz urzędnicy stanowych władz sanitarnych i medycznych. Wszyscy udawali, że nie ma problemu.

Według oskarżycieli Gosnell oferował swoje „usługi” mniejszościom narodowym, imigrantom i kobietom biednym.  Podejmował specjalne środki ostrożności w stosunku do białych kobiet z przedmieść – „obsługiwał” je w nieco czystszej części swojej „kliniki”, ponieważ uważał, że będą bardziej skłonne do składania skarg.

Sprawa Gosnella ujrzała światło dzienne dzięki dochodzeniu w sprawie handlu narkotykami. Obecny gubernator Tom Corbett zwolnił 6. urzędników, którzy zaniedbali swoje obowiązki.  Zaostrzył przepisy i zarządził kontrole.

Jednak media milczały. Liberalny felietonista Kirsten Powers przebił się z informacją, że jest bojkot tego tematu. Gosnella aresztowano i skazano na dożywocie bez możliwości skrócenia kary za trzy udowodnione morderstwa, ale społeczeństwo amerykańskie nie otrzymało rzetelnej informacji o tej sprawie. W początkowej fazie procesu stacje ABC, CBS i NBC wcale go nie relacjonowały. Znacznie więcej informacji przekazywały media w Polsce.

21 minutowy film dokumentalny o placówce Gosnella, pt. „3801 Lancaster”(ul. Lancaster 3801 ) – Uwaga: przedstawia sceny drastyczne - wersja angielska.

Gosnells former abortion mill2W tym samym mieście, w Filadelfii, mała grupa obrońców życia zebrała się wokół Ikony Matki Bożej Częstochowskiej, aby wspólnie odmówić „Koronkę do Miłosierdzia Bożego”, prosząc o nawrócenie mordercy - aborcjonisty Kermita Gosnella, jego rodziny i byłych współpracowników oraz tych, którzy korzystali z jego usług, a co najważniejsze tych, którzy wiedząc, co się dzieje, przechodzili nad tym do porządku dziennego. Jak powiedział brytyjski filozof i mąż stanu Edmund Burke: Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili.

Gosnell jest w więzieniu, ale on sam, jego personel i poplecznicy, spowodowali olbrzymie straty duchowe dla miasta Filadelfii, dla narodu amerykańskiego i dla całej ludzkości. Gosnell się nie nawrócił, ale my jako chrześcijanie nadal pokładamy nadzieję w łasce Bożej i modlimy się o jego zbawienie.

W Księdze Ezechiela czytamy: A jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego - wyrocznia Pana Boga - a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył? (Ez. 18, 21 – 23)

Dopóki człowiek żyje, ma szansę na pokutę i nawrócenie. Human Life International upowszechnia modlitwę do św. Archanioła Michała o pomoc w nawróceniu aborcjonistów. Prosimy módlcie się razem z nami, prosząc o wstawiennictwo Matki Bożej Częstochowskiej za tych, którzy przez swoje działania lub zaniedbania są związani z cywilizacją śmierci, ponieważ Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 TM 24).

Opracowano na podstawie raportu ks. Petera Westa

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.